Piszcie co chcecie

Ło, wycieczka z moją panią- pomażyć!
Dodam jeszcze, że moją wychowawczynią jest baba od wuefu.

Ostatnio jak pojechaliśmy na Zieloną Szkołę w góry na 5 dni to codziennie musieliśmy gdzieś łazić. W jeden dzień zrobiliśmy 16km

A jak były dyskoteki to było święto.

My mieliśmy w czwartek, ale ja oczywiście zachorowałam

I dobrze, nie chciało mi się jechać trzeci raz do Biskupina Confused

Kate Austen napisał:

Bo u mnie coś mówili o Łodzi.

Ja mieszkam w Łodzi Mr. Green

Ja też w czwartek byłam chora Wesoly

I w piątek też Wesoly

Ale w piątek chciałam już do budy zasuwać, bo nudno. Ale teraz odkryłam moje nowe pożądanie- LOST, teraz moge siedzieć tydzień na chacie Wesoly

Hehe, ja muszę jutro iść, ale chętnie ponudziłabym się jeszcze z tydzień Laughing

No, ja z tobą Rolling Eyes

No a ja bym chciała być chora bo bym nie poszła na sprawdzian z przyry:)

A i fajnie że mieszkasz w łodzi Kari:)

Kate Austen napisał:

A i fajnie że mieszkasz w łodzi Kari:)

Fajnie? Fajnie? Rany, daj spokój! Tu są takie nudy! Nigdy nic się nie dzieje! Najciekawszą rozrywką jest szkoła >.<

U mnie jeszcze nudniej

A u mnie od października znowu studia. Za to jutro ide sie zarejerstrowac na zajęcia. Juz widze jaki będe miała beznadziejny plan, luk od groma i znowu od rano do wieczora na uczelni. Mam tylko nadzieje, że nie trafi mi sie nic w czwartek od 18:30 do 20:00 bo nie chciałabym sie spóźniaĆ na "LOST"

Biedulko, za to ja już mam dośc szkoły, a zwłaszcza polskiego <nienawidze>

Tez za miesiąc będe miała dosyć studiów, Chociaż w tym roku mam mniej zajęć to jak już wczesniej mówiłam plan mnie dobije.....

Ja tam się ciesze że moja siostra na studia idzie Wesoly

Przynajmniej jej w domku nie bedzie, większe szanse na dojscie do kompa Wesoly

He, he. Spoko. A ja mieszkam we Wrocławiu. I czasem jest nudno, a czasem nie. Zależy czy mają jakieś fajne pomysły, ci z góry

U mnie to przeważnie w mieście nuda, a ja się nie nudze, bo albo przed kompem lub na dworku z przyjaciółmi Wesoly

Hyh, ty przynajmniej masz przyjaciół >.<

Ja mam przyjaciółkę, kóra mieszka u mnie na piętrze >.<
Ogólnie to mam sporo przyjaciółek, z cztery czy pięć Wink

Gratulacje, ja nie mam żadnych. Mogłabym mieć, ale nie chcę zadawać się z kimś, kto patrzy na pieniądze >.<

Ja tez nie lubie zadawac się z ludzmi którzy patrza tylko na pieniądze

moje przyjaciółki (a są dwie) są super Wesoly

Ja kiedyś zadawałam się z takimi trzema, ale już przestałam. "Rzuciły" mnie, gdy przestałam im pomagać na sprawdzianach Confused

Teraz z jedną z nich utrzymuję "sojusz" i mówi mi, że jedna z nich patrzy na kasę, a druga patrzy na urodę (a ja niestety piękna nie jestem), bo ze mną u boku to podobno nie ma szans na poderwanie kogoś. Hyh, ale w końcu to ona nigdy nie miała chłopaka, a ja miałam ich dużo. Pico wie, że ze mnie to taki hartbrejker Jezyk

A co do tej trzeciej, to jest bardzo przekupna

Za to moje oby dwie są takie jak ja, nie patrzą na kase, urode itp, ważna jest dobra zabawa i tyle Wesoly